poniedziałek, 24 stycznia 2011

Tańce Dakotów - „Taniec Bez-Ucieczki”


„Nape’cni”

„Taniec Bez-Ucieczki”


Twórca tego tańca pośród Santee powiedział, że pierwotnie urodził się do wschodu słońca, lecz potem ponownie zrodził się z misją podążania ku jego zachodowi. Kiedy wypełnił swą podróż, odwoływał się do „Grzmotu/Pioruna” jako swego „dziadka”, a Grzmot odpowiadał, pokazując mu taniec nape’cni. Niektórzy spośród uczestniczących w tym byli pomalowani na czerwono, inni na niebiesko. Niektórzy mieli czerwone kropki na skroniach, z liniami w kształcie błyskawicy, biegnącymi w dół przez twarz. Usta mieli pomalowane na czerwono, z czarną farbą ponad i pod. Pasma błyskawicy były naznaczone na ramionach. Tancerze dzierżyli wielkie wojenne maczugi. „To jest”, powiedział Grzmot, „rodzaj ludzi, z którymi musicie tańczyć”. Wszyscy oni byli ludźmi Grzmotu, a twórca zabrał ich z powrotem ze sobą. Od czasu do czasu mogli uderzać w ziemię.
Kiedy wizjoner wrócił do domu, miał nakaz zorganizowania tańca przed swym ślubem, lecz najpierw musiał dokonać jakiegoś bohaterskiego czynu. Grzmot powiedział mu, że wrogowie (Ojibwa) mieszkają pomiędzy północą a południem, i że musi tam iść i ich zniszczyć. Zgodnie z tym, wyruszał na wyprawę wojenną i w przebraniu istoty Grzmotu zabijał wrogów. W drodze powrotnej przyjmował ponownie ludzki kształt. Po powrocie poszedł do lasu z kilkoma młodymi ludźmi, którzy byli na wojennej wyprawie, i przez kilka dni uczył ich swych pieśni. Złożył też obietnicę, że nigdy nie wycofa się przed wrogiem.
Późniejsza część tej opowieści o pochodzeniu zlewa się w to, czego prowadzący taniec zamierzał dokonać po swojej pierwszej wojennej wyprawie.
Jeśli prowadzącemu taniec się powiodło, na następną wyprawę mógł wyruszyć dopiero po 4 latach od pierwszej wyprawie wojennej.
Skalpy przywiezione do domu były używane w tańcach. Przetrzymywane były tylko przez 4 miesiące. W tym czasie były malowane czterokrotnie wewnątrz, miały też przymocowane różne rodzaje trofeów, takie jak orle pióra, pasy, czy koraliki. Malowaniem zajmowali się  4 wojownicy, którzy zadali ciosy oskalpowanym wrogom. Po czwartym malowaniu skalpu, uczestnicy przygotowywali się do zakopania skalpu. Wszyscy uczestnicy kampanii wojennej szli do specjalnie wybranego miejsca pochówku. Czwarty zadający-cios wykopywał dziurę i zakopywał skalp.
Przewodnik tego stowarzyszenia miał moc robienia wojennego lekarstwa, znanego jako „wo’tawe”, chociaż inni, którzy nie byli członkami stowarzyszenia mogli także mieć taką możliwość.
Jeśli któreś z zarządzeń Grzmotu było nie przestrzegane, Santee wierzyli, że winowajca będzie zabity przez błyskawicę. Kiedy Stany Zjednoczone zabrały włócznie ludziom, po jednym z powstań Sioux’ów, Grzmot się gniewał i wielu z nich zostało zabitych przez błyskawice.
John Kato, jeden z najstarszych żyjących Santee w Santee, Nebraska, w swej młodości należał do nape’cni, i był prowadzącym.
Whale identyfikował nape’cni z tańcem Dzielnego Serca (Brave Heart).
Hepana, informator Wahpeton, niezależnie powiedział, że nape’cni pochodziło z objawienia Grzmotu.
Mała Ryba (Little Fish), Sisseton, powiedział, że miał około 22 lat gdy wkroczył w taniec, lecz inny Sisseton, Czerwone Korale (Red-beads), podaje swój wiek przyłączenia się jako 11 lat, i mówi, że wszyscy uczestnicy byli młodymi chłopcami. To wydaje się w jakiś sposób niemożliwe, chyba że odnosi się to do chłopców imitacji nape’cni.
Mała Ryba wylicza trzech oficerów, do których mógł być dołączony czwarty, który był obwoływaczem. Tych troje oficerów mogło wyznaczać czas przedstawienia i ogłaszać to poprzez obwoływacza po całym obozie. Cała trójka miała pióro w poprzek opaski na głowie, z sowimi uszami po bokach, nosili też czapki ze skór łasic na tyle głowy z opadającym frędzlem paciorkowym.
Dwóch oficerów było przywódcami i nosili długie kije z dwoma piórami na szczycie i żelaznym podbiciem na dole. Trzeci oficer dzierżył bat lub tomahawk, i biczował tych, którzy nie tańczyli podczas przedstawienia.
W czasie wojny to były jedyne rodzaje broni noszone przez tych oficerów. Jeśli zginęli, nie miało to dla nich znaczenia, bo w tym celu właśnie byli oficerami. Podczas bitwy biczownik zabierał pozycję z tyłu, aby biczować tych, którym spadała odwaga. Oficerowie byli wyznaczani w ogólnym zgromadzeniu stowarzyszenia i pozostawali na stanowisku aż do czasu gdy sami decydowali się na spoczynek, wtedy inni byli wybierani do zajęcia ich miejsca. Szeregowi nie nosili żadnych specjalnych strojów, lecz wszyscy mieli grzechotki, którymi potrząsali w tańcu, bez bębnów.
Nie było żadnej opłaty wstępnej, lecz członkostwo było ograniczone do zobowiązania aby być bardzo odważnym w bitwie. Mała Ryba szacuje liczbę członków na od 30 do 40, a Czerwone Korale na 20.
Każdy członek mógł przygotować ucztę, na którą zapraszał swych współkompanów. Taniec był przedstawiany publiczne, tańczono wokół obozu. Czerwone Korale i Mała Ryba są zgodni, że ci, którzy należeli do nape’cni, nie uczestniczyli w innych tańcach.
Czerwone Korale mówi, że członkowie mieli paski ze skóry jelenia z przymocowanymi piórami z tyłu i że każdy nosił czerwony flanelowy pas. Według niego, dwóch oficerów nosiło proste kije owinięte flanelą z zamiennie białymi i czarnymi piórami; dwóch oficerów dzierżyło hakowate kije owinięte skórą z wydry.
Riggs wskazuje na bliskie powiązanie pomiędzy nape’cni a działalnością militarną:

„W organizacji armii i jej przygotowaniu dla efektywnego działania, potrzeba było dużo ćwiczeń i musztry. Zadanie to należało do „kapitana-wodza” wojennego Dakota w przygotowaniu młodych mężczyzn i chłopców na wojenną ścieżkę.
Nazywa się to „Taniec Bez-Ucieczki”. Zbiera się młodych ludzi, którzy nie odznaczyli się jeszcze na polu bitwy, i szkoli ich poprzez zgodne i wspólne ruchy tańca, poprzez pokaz odważnych czynów, ich serca płoną i są twarde na dzień bitwy. Dane instrukcje są lekcjami w indiańskiej sztuce wojennej”.


Opracowanie: Roman Dakota Ławniczak
Tłumaczenie: Sheridan


Dokumenty Antropologiczne Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej
Volumin XI, Część II
Stowarzyszenia Taneczne Wschodnich Dakota
Robert H. Lowie
Nowy Jork, Order Of The Trustees, 1913

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz