Taniec Młodego Lisa
„Toka'ta watci'pi”
Według Whale ( Santee ), liczba osób biorących udział w tym tańcu wahała się od 20 do 30. Starszy mężczyzna uczestniczył jako prowadzący i główny bębniarz , pozostali byli młodzieńcami od lat 20 wzwyż, lecz mogli kontynuować uczestnictwo aż do bardzo zaawansowanego wieku.
Prowadzący raz wybrany prowadził taniec dożywotnio. Jego obowiązkiem było mianowanie dwóch, przyszłych oficerów stowarzyszenia militarnego. Osoby obsadzające te stanowiska nie spodziewały się przetrwać następnej kampanii wojennej, gdyż byli zobowiązani do szczególnej odwagi w walce. Niektórzy byli rzeczywiście zabijani, podczas gdy innym udawało się przeżyć. Gdy jednak zostawał ranny „pozwalano” mu zrzec się tej funkcji. Mógł też wykazać się w następnej walce.
Dwóch mężczyzn oddelegowanych przez prowadzącego wyruszało, każdy niosąc 24 czerwonych i czarnych patyków ( czerwone oznaczały członków plemienia, którzy zabili wrogów, czarne tych którzy jeszcze nie zabili wrogów ). Z jedną ich parą zbliżali się do każdego z mających być zaproszonych gości, który brał jeden z patyków jako znak zgody. Gdy wszystkie patyki były już rozdane , dwóch delegatów meldowało się prowadzącego, a po pewnym czasie przybywali goście do kręgu, przeznaczonego dla tancerzy, z patykami – zaproszeniami.
Śpiewano dwie pieśni, wtedy dwoje kandydatów wstawało i tańczyło wkoło, po czym zaczynali tańczyć dwaj rezygnujący oficerowie, wybierając najszybszego biegacza i najodważniejszego wojownika, którego „porywali” i z którym siadali na środku placu. Oznaczało to, że miał on objąć stanowisko zwolnione przez któregoś z nich – innymi słowy miał napotkać wielkie niebezpieczeństwo i nie rzadko być skazany na pewną śmierć. Nikt jednak nie rezygnował z tego zaszczytu, jednak jego żeńskie krewne uważały to za przyspieszenie nieuniknionej śmierci i zaczynały z góry go opłakiwać. Gdy drugi nowy oficer został wybrany w ten sam sposób, śpiewano pieśni, a dwóch nowo wybranych wojowników wstawało aby opowiedzieć ( pochwalić się ) swymi najodważniejszymi czynami wojennymi, najzuchwalszym „zaliczeniem dotknięcia”. Potem siadali, a byli oficerowie ostrzyli noże i golili swym następcom głowy zostawiając centralny pas, który smarowali bizonim łojem. Ich ciała malowano na czerwono; twarz i ogoloną część głowy na niebiesko. Zakładali oni pas z bizoniej skóry z frędzlami zrobionymi z wysuszonych ogonów młodych lisów, z koralikami na zewnątrz. Jako symbol swej pozycji otrzymywali także „koronę” z sukna lub skóry, udekorowaną dużą ilością szczek młodych lisów. Podczas tańca oficerowie ci nie nosili legginsów tylko okrycie z sukna ( na wzór leśnych plemion, męskich sukien ). Posypywali swoje ciała popiołem. Inni tancerze mogli się ubierać wedle upodobania.
Gdy ktokolwiek ogłosił, że wyrusza na wyprawę wojenną, oficerowie ci dołączali do niego. Jeśli wróg nacierał na Santee, występowali przed wszystkich swych współplemieńców. Inni wojownicy mogli dołączyć do nich tylko w wypadku śmierci jednego z tych oficerów. Dwóch Młodych Lisów miało jednak jako pierwsi, szansę zadać cios, czy zaliczyć dotknięcie. Jeżeli przeżywali ta wyprawę zostawali wodzami.
Ten sposób wybierania oficerów może być przeprowadzane tylko raz na 20 lat.
Ludzie zaproszeni, lecz nie wybrani po prostu odchodzili do domów. Mogli się oni spotykać częściej i tańczyć dla rozrywki. Taniec ten przypominał częściowo Taniec Trawy.
Nie wymagano żadnej „opłaty” za przyłączenie się do tańca, nie żądano jej również za ceremonialne ubrania i ozdoby oficerów. Jakikolwiek krewny nowo wybranych oficerów oddawali konie oraz duże ilości dobytku jakiemuś starszemu lub odważnemu i dobremu młodzieńcowi , który potrzebował konia do polowań – a wszystko po to, aby oddać honor i cześć nowo wybranym oficerom.
Nie było nic świętego ani tajemniczego w tańcu Młodych Lisów, członkowie nie mogli się przyłączyć do tańca „nape’cni”.
Spośród Indian Fortu Totten można uzyskać tylko skąpe informacje dotyczące tego tańca tutaj zwanego „toka'na watci'pi” co może oznaczać taniec kojotów. Litte Fish ( Mała Ryba ) z Plemienia Sisseton, stwierdził, że młodzieńcy nie należący do „nape’cni” tańczyli toka’na.
Nie było specjalnego stroju ani malowania, lecz członkowie nosili opaskę na głowie, udekorowaną górnymi zębami kojota i mieli głowy ogolone z pasem z włosów na środku. Gdy jeden z członków zabił wroga mógł umieścić pióro we włosach, jedno za jednego zabitego. Był jeden prowadzący i obwoływacz zawiadamiający o rozpoczęciu tańca. Tańczącymi byli młodzieńcy i mężczyźni w średnim wieku. W tańcach byli oni „przyzwyczajeni odrzucać” kobiety i konie.
Cito Duta ( Czerwone Paciorki ) Sisseton widział taniec toka’na tylko raz. Nie chciał w nim uczestniczyć, ponieważ nie podobały mu się wygolone głowy i uważał, że wygląda to bardzo brzydko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz